sobota, 21 lutego 2015

zwykła codzienna nuda

Rano odwieźliśmy Panią do domku i szybko udaliśmy się na spacerek, taki malutki, taki poranny i szybki a jednocześnie bardzo owocny i orzeźwiający. Tak więc odwiedziliśmy pole, które pomimo tego, że zima gdzieś odchodzi w zapomnienie ciągle jest białe od śniegu. Biały puch sprawia wrażenie, że nie ma zamiaru stąd znikać.
pięknie aż po czubek ogona
Obwąchaliśmy co mieliśmy obwąchać, załatwiłem co miałem załatwić i wróciłem do domku aby spać.
wącham 

wącham i idę

jejku ale tu jeszcze wiele śniegu

Nie długo było mi dane spać, bo Pan zaczął się kręcić po kuchni, ale o dziwo nic nie gotował. Po prostu zabrał się montowanie nogi pod blatem, która od jakiegoś czasu leży.  Montaż szedł szybko i sprawnie, zresztą doglądała go Fuksja więc ja postanowiłem wrócić do spania ma fotelu. 
W pewnym momencie zauważyłem, że montaż się niepokojąco przedłuża. Fuksja spała u siebie, wiec zaniepokojony poszedłem zobaczyć co się dzieje. Okazało się, że zmywarka nie do końca pasuje na swoje miejsce, brakuje jakiegoś centymetra czy coś. Po wielu próbach załamany Pan zostawił to i zabraliśmy się za sprzątanie, a było co sprzątać. Gdy się z tym uwinęliśmy, to poszliśmy na malutki spacerek, ale taki tyciu tyciu i pojechaliśmy po Panią i na malusie zakupy. Szybko wróciliśmy i do domku do spania. Cały nasz dzionek już do końca się wlókł, tak powolutku i tak spokojnie. Czekaliśmy momentu aż Pani i Pan przeprowadzą się do sypialni abyśmy mogli iść za nimi.
tutaj razem drzemiemy

tutaj Fuksja próbuje tulić się to Pani

tutaj już przenieśli więc kanapa dla Fuksji

o idziecie?

Przenieśli się do sypialni a my podreptaliśmy za nimi. Jednak zapomnieli przynieść mój pontonik do spania, moje legowisko. Tak więc kręciłem się i szukałem dogodnego miejsca. Na chwilkę przysypiałem na podłodze aż w końcu się zdenerwowałem i na przedpokoju troszkę zrobiłem siusiu. Tak za karę. Pan oczywiście się zorientował co jest grane i jeszcze dostał mi się ochrzan. No nic po dłuższym czasie mojej męczarni w końcu w środku nocy przynieśli mi moje legowisko do sypialni. do ugryzienia!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz