W sobotę miało być naprawdę leniwie i mieliśmy siedzieć cały czas w domku odpoczywając i relaksując się w przyjemnym chłodku pochodzącym z cicho pracującego w kącie wentylatora. Wszystko miało się spełnić zważywszy na to, że z samego rana okna w sypialni były zasłonięte i słoneczko jedynie delikatnie do nas zaglądało.
Poranny spacerek i następujące po nim śniadanie bardzo mnie zmęczyły i musiałem się porządnie wyspać. Zdarzyła się okazja przespania na kanapie więc z tego skorzystałem. Muzyka mi nie przeszkadzał, sprzątanie mi nie przeszkadzało. Nawet przekąski nie były w stanie mnie wybudzić z tego letargu. Całkowicie się wyłączyłem i w końcu miałem okazje odespać te wszystkie straszne upalne dni i noce.
śpię
Odpoczynek jednak skończył się w okolicach mojego obiadku. Bo zebraliśmy się w drogę. Pojechaliśmy do domku z kafelkami. W aucie było niewyobrażalnie gorąco, ale jakoś daliśmy radę. W domku z kafelkami było więcej niż zwykle osób więc postanowiłem z nimi zostać i odesłałem Pana do domku. Łobuzowałem trochę po zjedzeniu obiadku a potem wyszalałem się na spacerze z Panem z Fajką. No po prostu żyć nie umierać. Pozaglądałem we wszystkie zakamarki a nawet trochę popiszczałem za Borowskimi. Wtedy dotarło do mnie, że trochę głupio zrobiłem, że odesłałem ich.
Na szczęście w końcu pojawili się. Oprowadziłem ich po remontowanym domku, posłuchałem trochę narzekania na swój temat i się pożegnałem. Merdając wesoło ogonkiem udałem się do autka i do domku. Tam kolacja i spacerek. W końcu mogłem spokojnie sobie spać. Niestety nie było to takie łatwe bo w domku było duszno. Pan postanowił temu zaradzić i otworzył okno balkonowe na oścież. Teraz było już mniej duszno, ale za to było wyjątkowo dziwnie i tak nieswojo. Jak tak można spać przy otwartym oknie. Na szczęście w końcu się udało i zasnąłem - zasnąłem chyba wszędzie! Gdy ja się układałem do spania to Fuksja szalała po balkonie. Skakała w kąta w kąt aż w końcu zasiadła na parapecie i nasz wszystkich podglądała. Gdy się znudziło jej to dołączyła do mnie na kanapie. Do ugryzienia!
może tu zasnąć!
może pod stołem
widzę was!!!
śpimy na kanapie
Fuksja tak zwykle zasypia
dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz