Czwartek był dniem kiedy to porządki musiały bardzo przyśpieszyć, bo do świąt pozostało już bardzo mało czasu, ale tak naprawdę mało. Bardzo nie chciało mi się wstawać i chyba tylko jakaś niewidzialna siła mnie ściągnęła z legowiska. Dzień niestety się zaczął, a tak bardzo chciałem pospać. Poranek był dokładnie taki sam jak każdy inny.
Po załatwieniu wszystkich porannych spraw poszedłem z Panem na malutki spacerek. Było trochę deszczowo, ale spacerek był bardzo orzeźwiający. No po prostu przemokłem troszeczkę ale się rozbudziłem i byłem gotowy aby sprzątać.
wiosna
W domku jednak z moich chęci nic nie zostało i najnormalniej poszedłem spać. Zresztą Pana zapał do sprzątania też gdzieś się ulotnił i prace z tego co widziałem szły mu bardzo powoli. Ledwo zdążył dokończyć porządki w małym pokoju i zacząć sprzątać w salonie. Cały dzień zmarnował na czyszczenie pokrowców i mat do autka. Było co czyści i było z czego. Mi ten czasu pływał powoli i zrobiliśmy sobie przerwę na malutki spacerek, zimowy spacerek. Aura na dworku bardzo gwałtownie się zmieniła.
eeeeeeeeeeee wiosna?
Po powrocie chwile pobawiłem się z Fuksją a w zasadzie to chciałem ją uratować z opresji. Mianowice ta mała wlazła do reklamówki i nie umiała z niej wyjść (ja wcale nie przycisnąłem łapą wyjścia) a ja pomagałem jej wyjść. Wypychałem łapką i noskiem. Na szczęście w końcu się udało, ale już więcej się nie zbliżała do tej reklamówki. Niestety nasza zabawa się szybko skończyła bo poszliśmy po Panią.
już cię ratuje!
Po powrocie coś tam zjedliśmy i w końcu zabraliśmy się za porządne sprzątanie. Pan sprzątał komody w salonie. To bardzo zainteresowało Fuksje, w końcu w salonie jest barek a w barku są wina i inne takie. Można powiedzieć, że po wyczyszczeniu i po ponownym ułożeniu wszystkiego Fuksja zaanektowała barek.
przejmuje ten barek
to moje ulubione miejsce
Na koniec dnia po nocnym spacerku zaraz udaliśmy się do sypialni aby spać. W końcu zasłużyliśmy na to bo przecież cały dzień ciężko pracowaliśmy. Do ugryzienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz