wtorek, 8 września 2015

Susza!

Osobiście uważam, że poniedziałek powinien być kolejnym dniem weekendu. Bo kto to widział, żeby po niedzieli, po weekendzie zaraz tak zaczynać nowy tydzień. Nie potrafię tego zrozumieć. No ale obowiązki są obowiązkami i musiałem iść, ruszyć przed siebie i do LaBuni. To wszystko po to aby pojechać na spacerek, na Skałkę. Zrobiliśmy tam trzy pełne i dość szybkie kółeczka wokół jeziorka. Powiem szczerze, że przytkało mnie na początku. To co wyrabia się z jeziorkiem to po prostu jakieś niewyobrażalne rzeczy. Poziom wody był tak niski, że łódki przycumowane na środku stały na dnie. Woda cofnęła się o dobrych kilka metrów. Po prostu masakracja jakaś. To pewnie wina tego, że w nocy deszczyk nie pada.


a gdzie ta cała woda?
Nie potrafiłem przez cały spacerek tego ogarnąć. Na szczęście nie namęczyłem się z tymi myślami za długo, bo wróciliśmy do domku i nim się obejrzałem to dołączyłem do siostry na naszym, a raczej moim legowisku. Co prawda na początku jej się to za bardzo nie podobało. Ja się tym za bardzo nie przejmowałem, ale ona czasami jest jakaś taka nerwowa czy coś takiego. Poszła sobie do Pańcia i męczyła go na fotelu swoim gruchaniem i domaganiem się miziania. Na nieszczęście dość szybko wróciła i wepchnęła się do mojego ciasnego legowiska. Musiałem się z nią gnieździć i cisnąć. No po prostu tragedia. Wyda tylko zapytać jak żyć, a raczej jak spać! Musiałem wystawać za legowisko abyśmy jakoś mogli się pomieścić. Jakiś skandal.
obrażalska sobie idzie

człowiek miziaj

ciasno, bardzo ciasno

aaaaa aż muszę wystawać bo się nie mieszczę

Cały dzień leciał już spokojniej. Co prawda sobie spacerowałem i pokonywałem kolejne kilometry aby pokonać co najmniej pięć kilometrów dziennie. Najciekawsze są nocne, bo wtedy miasto jakoś tak zwalnia, uspokaja się i wszystko jest jakoś takie inne, bardziej tajemnicze. Dzięki tym kilometrowym spacerom mam lepszy nocny sen. Choć z drugiej strony może to moje nowe legowisko. Podkreślam słowo MOJE, a nie kota. Do ugryzienia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz