Ci robotnicy to mnie wykończą. Co rano nas budzą, no i jak ja mam się wyspać w tym okrutnym świecie? Czy oni nie mogą zacząć pracować odrobinę później, ja wiem tak o 12 albo chociaż 11.59. No, ale skoro już nas obudzili skoro świt to trzeba było zacząć dzień. Zupełnie standardowo - śniadanie i w drogę. LaBunia nas dzielnie przewiozła i odprowadziliśmy Panią. Znaczy Pan odprowadził a ja czekałem przy aucie. Na szczęście szybko wrócił i poszliśmy na spacerek.
no już jesteś?